Menu

Czym jest Teoria Poliwagalna i jak może być przydatna w życiu prywatnym i w pracy?  

7 sierpnia 2022 - Psychologia
Czym jest Teoria Poliwagalna i jak może być przydatna w życiu prywatnym i w pracy?  

Nazwa teorii pochodzi od złożenia słów „poli” – mnogość, wielość i „vagus” – łacińska nazwa nerwu błędnego, dziesiątego nerwu czaszkowego.

Twórcą teorii i nazwy jest dr Stephen Porges, który w 1994 roku, po raz pierwszy zaprezentował wyniki swoich badań nad ewolucją, budową, oraz funkcjami nerwu błędnego i pośrednio całego autonomicznego układu nerwowego (AUN).

Najdłuższy w naszym ciele, „błądzący, wędrujący” nerw błędny (kiedyś anatomowie tak go nazwali, ponieważ jego przebieg różni się od tego jak układają się inne nerwy), ma jeszcze więcej niezwykłych właściwości, między innymi tę, że bardzo chętnie współpracuje z innymi 🙂 tworząc autonomiczny, czyli niezależny od naszej woli układ nerwowy, który w każdej milisekundzie dba o nasze zdrowie, funkcjonowanie i dobrostan. 

Praca dr. Porgesa zaciekawiła naukowców i praktyków z wielu dziedzin, natomiast przełomowym momentem był ten, kiedy amerykańska psychoterapeutka Deb Dana, przełożyła założenia Teorii Poliwagalnej na obszar psychologii.

Wtedy „połączyły się kropki”, czytelnie i w świetle rzetelnej nauki znalazło się wytłumaczenie tego, co podświadomie wiedzieliśmy.

Że kartezjańskiemu „myślę więc jestem” nieodłącznie towarzyszy „jestem człowiekiem, więc czuję, doświadczam emocji i potrzebuję innych ludzi, żeby czuć się bezpiecznie” 

Wiedząc, że Teoria Poliwagalna nie jest jeszcze w Polsce szeroko znana, korzystam z uprzejmości IPRI, które udzieliło mi przestrzeni w której mogę Wam przedstawić trzy podstawowe założenia teorii i krótko przedstawić jak można skorzystać z tej wiedzy. 

Jeśli wiemy jak coś funkcjonuje, jest nam łatwiej poruszać się w różnych obszarach, znajdować fizjologiczne, zgodne z naszymi wartościami rozwiązania, mniej się boimy i zamartwiamy, a mamy więcej otwartości dla tego co nas otacza i dla innych ludzi. 

Chciałabym żeby podejście poliwagalne, charakteryzujące się szacunkiem dla nauki, zrozumieniem i życzliwością dla każdego człowieka, trafiło do jak największej rzeszy profesjonalistów i później ich klientów.

Żeby każdy mógł poznać, zrozumieć i zaprzyjaźnić się z własnym autonomicznym układem nerwowym (w którym nerwy błędne odgrywają wielką rolę), mógł go regulować sam, lub w zdrowych relacjach z innymi i miał możliwość jak najczęściej być w miejscu „jest w porządku tak, jak jest, mam wszystko czego mi trzeba”.

Podstawy

Teoria Poliwagalna ma trzy podstawowe filary, mówiące o  funkcjonowaniu autonomicznego układu nerwowego:

Hierarchia

To sformułowanie opisuje jak, zgodnie z ewolucyjnym rozwojem układ nerwowy reaguje na odbierane sygnały w przewidywalny sposób, włączając lub wyłączając naturalne stany autonomiczne. 

Najnowsze ewolucyjnie struktury AUN (autonomiczny układ nerwowy), charakterystyczne dla ssaków, w warunkach bezpieczeństwa pozwalają nam być w dobrej relacji ze sobą, środowiskiem i innymi ludźmi. Mamy wtedy dostęp do całego bogactwa logiki, emocji, odczuć z ciała i relacji.

Tutaj kontrolę sprawuje najnowsza, ventralna gałąź nerwu błędnego, współpracując z korą nową, układem limbicznym, pniem mózgu i wieloma nerwami czaszkowymi. Gdy pojawi się sygnał braku bezpieczeństwa – reagujemy adekwatnie, żeby wrócić do równowagi.

Jeśli sygnały zagrożenia są większe niż nasza odporność, AUN staje po naszej stronie, przełącza się w tryb obronny i uruchamia energiczną reakcję „walcz lub uciekaj” Wtedy przewodzenie przejmuje współczulna część układu nerwowego. 

Kiedy opadamy z sił, i już nic nie możemy zrobić, obronę przejmuje najstarsza ewolucyjnie dorsalna gałąź nerwu błędnego. Nasze krążenie, oddychanie i metabolizm zwalniają, mniej bodźców do nas dociera, „zamykamy się”.

Neurocepcja

Autonomiczny układ nerwowy (AUN) reaguje automatycznie. Żeby wiedzieć jak błyskawicznie dostosować się do warunków, oprócz świadomej percepcji, korzysta również z nieświadomej neurocepcji.

Neurocepcja steruje naszą reakcją w odpowiedzi na zarejestrowane i zinterpretowane sygnały bezpieczeństwa lub zagrożenia odczytane z wnętrza ciała, środowiska i relacji z innymi.

Układ autonomiczny, poinformowany przez neurocepcję może reagować bardzo szybko, bo używa skrótów, czyli przygotowanych szlaków/ścieżek neurologicznych, które wypracował w toku ewolucji i doświadczeń życiowych.

Koregulacja

Jesteśmy ssakami, dla przetrwania potrzebujemy innych ludzi. Biologicznym, ewolucyjnym imperatywem jest dla nas dążenie do bezpieczeństwa w relacji.

Dlatego mamy umiejętność nieświadomego odczytywania stanu układu nerwowego innych i dostrajania się do tego co odczytamy. Ta umiejętność w Teorii Poliwagalnej nazywana jest koregulacją. 

Jeśli wejdziemy w relację z osobą stabilną, bezpieczną, w odpowiednich warunkach możemy skorzystać z jej stanu i wyregulować własny.

Bywa jednak, że spotykamy kogoś w stanie obronnym współczulnym, lub w wycofaniu dorsalnym. Wtedy nasz układ nerwowy może to odczytać jako zagrożenie i wejść również w stan obronny. Mówimy wtedy, że udzieliły nam się czyjaś na przykład złość lub smutek. Albo, że spotkaliśmy osobę „toksyczną” 

Ludzie, ale też inne ssaki mogą wpływać na siebie wzajemnie w ramach koregulacji.

Mam nadzieję, że to krótkie przedstawienie trzech poliwagalnych filarów, będzie pierwszym krokiem do poznania całej teorii i jej zastosowań w życiu codziennym i w pracy.

Gdzie Teoria Poliwagalna jest pomocna?

Tam, gdzie stan i dobrostan psychofizyczny człowieka ma znaczenie. Czyli zawsze i wszędzie 🙂

Nawet kiedy śpimy, ciało odpoczywa, jest czas na  zdrowienie i regenerację – autonomiczny układ nerwowy pracuje w tle. 

Konsoliduje pamięć, segreguje doświadczenia i nadaje im znaczenie. Reguluje oddech, krążenie, gospodarkę hormonalną, poziomy neurotransmiterów, glukozy, białek i tłuszczów, produkuje przeciwciała i komórki rozrodcze. Wątroba i nerki pracują bez przerwy. 

Z doświadczenia wiemy jak nam się zasypia po trudnym, wymagającym dniu, i jak funkcjonujemy po nieprzespanej nocy. To co się dzieje w dzień ma wpływ na to ile dodatkowej pracy układ nerwowy ma w czasie przerwy na sen. 

Natomiast kiedy jesteśmy aktywni, wchodzimy w interakcję ze środowiskiem i innymi ludźmi, mamy do wykonania zadania – wtedy stan naszego układu nerwowego determinuje to jak odbieramy świat, ludzi, sygnały i jak reagujemy.

Czasem adekwatnie do sytuacji z tu i teraz, czasem adekwatnie do doświadczeń z przeszłości, które uruchamiają ścieżkę neurologiczną zabezpieczającą nas wtedy. Bywa tak, że to co kiedyś nas chroniło w obliczu zagrażających doświadczeń, dzisiaj nie tylko nie jest przydatne, ale właśnie przez nieadekwatność do tu i teraz- przeszkadza nam. 

Jakoś się tak zrobiło w naszym nowoczesnym świecie, że jeśli coś nam przeszkadza, to chcemy to „zwalczyć” lub „nie czuć tego”

Im bardziej zwalczamy, tym większy opór ze strony układu autonomicznego, większa nasza frustracja. Pojawiają się pytania „co ze mną nie tak, przecież wiem co dla mnie dobre, a znowu robię to, czego mam nie robić”

Jeśli zarządzamy z poziomu walcz lub uciekaj, mamy ograniczony dostęp do najnowszych struktur autonomicznego układu nerwowego – logiki, postrzegania, słyszenia, widzenia, odczuwania, oraz do zasobów zdrowej relacji, współdziałania z innymi i wsparcia. 

Dla części z nas bardziej dostępne jest zarządzanie zagrożeniem przez „nieczucie”. Wtedy przewodzi dorsalna część nerwu błędnego, która nas izoluje od logiki, percepcyjnych wrażeń zmysłowych, ludzi, relacji, daje uciszenie doznań z ciała, uczuć, emocji. W oddzieleniu od tego co układ nerwowy uznaje za niebezpieczne lub przerastające nasze możliwości. 

Poznanie własnych reakcji, posegregowanie sygnałów zagrożenia i bezpieczeństwa, przejrzenie własnych wydeptanych doświadczeniem, automatycznych i szybkich ścieżek neurologicznych w odpowiedzi na bodźce – to wszystko daje znakomicie dużo przydatnych informacji o nas samych.

A wtedy znacznie łatwiej jest spokojnie zwiększać elastyczność reagowania i poszerzać fizjologiczny zakres tolerancji z szacunkiem dla naszej indywidualnej konstrukcji psychicznej, temperamentu, życiowych doświadczeń i wartości osobistych.

Jakie jeszcze korzyści płyną ze znajomości podstaw teoretycznych teorii poliwagalnej i ich praktycznego stosowania?

Lepsze zrozumienie siebie

Dla bardzo wielu osób to pierwszy moment w życiu, kiedy głęboko ukryte poczucie nieadekwatności, bycia niewystarczającym, wstydu, winy – znikają na dobre.

Zamiast nich przychodzi zrozumienie, życzliwość i nadzieja na to, że wcześniejsze doświadczenia, często trudne, smutne, raniące, już nie determinują przyszłości. Że duża część problemów ze sobą to manifestacja neurocepcji, która nauczyła się nadmiernie, lub za mało reagować na sygnały zagrożenia lub bezpieczeństwa, odczytując je tak, jak formowały ją doświadczenia życiowe. 

Pojawia się też ulga, że to nie cecha charakteru, osobowości, albo zaburzenie psychiczne, a utrwalona, ale możliwa do zmiany, automatyczna reakcja, która jest pochodną ewolucyjnego i środowiskowego rozwoju układu nerwowego.  

Zdrowsze relacje z innymi, tak w życiu prywatnym, jak i w pracy

Świadomość normalnych stanów własnego układu nerwowego nie tylko pomaga je fizjologicznie regulować, ale też sprawia, że łatwiej zrozumieć innych ludzi.

Wtedy zamiast walki, ucieczki lub wycofania pojawia się w relacjach z bliskimi przestrzeń do życzliwej komunikacji i porozumienia. Wtedy możemy dawać i otrzymywać wsparcie, pomagać sobie wzajemnie i czerpać radość z bycia razem.

Osoby, które pracują z ludźmi widzą, że już nie muszą płacić wysokich kosztów emocjonalnych swojej pracy. Mają większą naturalną elastyczność reakcji, cierpliwość i życzliwość w akceptującym podejściu do klientów/pacjentów. Częściej stosują w pracy psychoedukację, podejście niedyrektywne, otwartą komunikację, co ułatwia porozumienie i daje pole do współpracy zamiast  walki.

Poprawa samopoczucia

Szczególnie widoczna u osób, które cierpią z powodu chorób psychosomatycznych, trudności z regulacją nastroju, emocji i zachowań. Wraca spokojny, regenerujący sen, reguluje się relacja z jedzeniem, aktywnością fizyczną i przestrzenią na odpoczynek.  Pojawia się też często poczucie, że wróciła energia życiowa. Choć nie mamy narzędzi żeby ją zmierzyć, zazwyczaj wiemy jaki zapas energii mamy do dyspozycji. To, że czujemy jej więcej kiedy mamy stabilny, wyregulowany układ nerwowy, jest pochodną faktu, że nie tracimy energii na walkę ze sobą, z okolicznościami, z innymi ludźmi, ani na odcinanie się.  

Osobiste podsumowanie

Teoria Poliwagalna jest podstawą mojej pracy w nurcie integrującym. Poznałam w czasie 20 lat nauki szeroki wachlarz metod pracy terapeutycznej, pomocy, wsparcia psychologicznego, i  wiem, że podejście poliwagalne jest w zgodzie z modalnościami opartymi na bezpiecznej relacji, nauce i wiedzy, których używacie w swojej pracy. 

Żeby swobodnie korzystać z tej wiedzy, warto przyswoić sobie podstawowe pojęcia, których większość tutaj przedstawiłam. Potem jest już łatwo i z górki 🙂 bo teoria w prosty sposób opisuje jak my ludzie funkcjonujemy i dlaczego tak. Jest intuicyjna. Nie ocenia, nie naprawia, nie daje sztywnych ram i wzorców. Szanuje indywidualne doświadczenie każdej osoby, i to jak układ nerwowy dbał i dba o zachowanie bezpieczeństwa i przeżycie. 

Korzyści z poliwagalnego podejścia jest więcej, doceniają je profesjonaliści: pomocy psychologicznej, społecznej, pedagogicznej, coachingowego wsparcia w różnych obszarach, rehabilitacji, integracji sensorycznej, edukacji, medycyny i pokrewnych dziedzin na całym świecie.

Mam nadzieję, że Ty również będziesz chciała/chciał poznać teorię, podejście poliwagalne, a później skorzystać z tego co oferuje nowa wiedza dla Ciebie, bliskich i w pracy. 

dr n. med. Katarzyna Pardela

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.